O przykrywaniu drzew na zimę cz. 2
Prócz okładania drzewek ziemią jest dwojaki sposób okrywania na zimę drzew delikatniejszych, a to: poszywanie i okrywanie deskami. Pierwsze robi się w ten sposób: belki silne opiera się pochyło na murze w odstępach stosownych do długości i mocy tyk, które jak łaty na krokwiach mają być do nich przymocowane. Do tych łat przywiązuje się albo trzcinę, albo gałęzie jodłowe lub świerkowe, albo w braku tychże nawet sosnowe, zaczynając od dołu, by ułożyć rodzaj dachu, po którym by woda spływała. Drugi rodzaj okrycia jest ten: na belku leżącym na ziemi, który się daje w lecie usunąć, kładzie się deski pochyło, opierając je jednym końcem na murze, a drugi przymocowując do belka.
Deski powinno mieć listwy, aby jedna na drugą zachodziła. Ten sposób okrywania koniecznym jest u nas dla wina systemu Tommeriego. U drzewek delikatnych na wolnym miejscu rosnących, okrywa się gałązki pojedynczo, związuje się je na krzyż i przytwierdza do pała w środku korony wbitego; aby zaś śnieg osiadający na obwiązaniu nie połamał gałęzi, należy drzewko kilkoma silnymi tykami podeprzeć. Dobrze jest także w rozpuszczonym wapnie zmieszać odchody bydlęce i płynem tym za pomocą pędzla posmarować w około pnie drzewek; utworzy się przez to powłoka, która wstrzymuje cokolwiek działanie mrozu, a szczególniej oddala zające i gubi robactwo.
Prace około okrywania drzewek należy wykonać naprzód te, które później podczas mrozów byłyby uciążliwsze i trudniejsze do uskutecznienia.